sobota, 16 lutego 2013

Niezwykłość zawsze w cenie

Ludzie od zawsze pragnęli posiadać coś niezwykłego. Ta niezwykłość wiązała się z tym, że albo "nikt tego nie miał" albo było "strasznie rzadkie i niepowtarzalne" (co zresztą na jedno wychodzi). Nierzadko wydawano fortuny, a często uciekano się i do zbrodni, aby taką rzecz posiąść. Sprawiała ona, że można było poczuć się kimś wyjątkowym oraz dowartościować siebie w oczach bliźnich (jak i w swoich własnych). To historia stara jak świat. Podobnie jak stara jest zasada, że czym rzadsza rzecz, tym wyższa jej cena... 

Przykłady można by mnożyć bez końca: złoto, diamenty, relikwie, dzieła sztuki, meteoryty. Aktualnie sporo w mediach o tych ostatnich. "Deszcz meteorytów nad Uralem": krzyczą nagłówki wiadomości. I nie ma się co dziwić, że krzyczą. W końcu to "spory news", zwłaszcza, że ucierpieli ludzie (a to się przecież doskonale sprzedaje).

Ale nie o mediach chciałem... Taki meteoryt to bądź co bądź rzadkość (przynajmniej patrząc z perspektywy długości ludzkiego życia). A jak już wspomniałem, rzadkość tania nie jest. Ale co niezwykłego można wykonać z kamienia lub żelaza? Ano na przykład biżuterię: zawieszki, kolczyki, pierścionki. Wszystko ręcznie robione. Nietanie, owszem, ale przecież niezwykłe! Toż to "metal z nieba! Musi kosztować!".

No cóż. Mimo tego, że nie odbieram meteorytom ich niezwykłości, wolę jednak coś bardziej "przytulnego", niż kamień czy zimny metal (choć złotem bym akurat nie pogardził :) ). Coś bardziej swojskiego i znajomego. Coś co powstało dzięki zgrabnym dłoniom i talentowi Fraszki, i w co włożyła ona serce i duszę. Dzięki tym ręcznie robionym cudeńkom każdy z nas może poczuć się kimś wyjątkowym. Bez wydawania małej fortuny na pozaziemskie kamienie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za komentarz.