czwartek, 27 grudnia 2012

Owieczka bez imienia

Witam wszystkich po Świętach.
Obiecałam sobie, że do stycznia odpoczywam i nic nie robię, jednak w Święta naszła mnie ochota aby coś uszyć. 
Zabierałam się do tego projektu już od dawna bo zakochałam się w tych owieczkach kiedy tylko je zobaczyłam po raz pierwszy. Frotte leżało w szafie już jakiś czas, wykrój zapisany na dysku i w końcu zdecydowałam się spróbować.

Owieczka powstała z lnu i ręcznika frotte. Już wiem, że kolejną chyba uszyję z innego materiału (może z polaru)? Muszę przyznać, że łatwo nie było, ale jestem z siebie dumna. Wszystkim domownikom bardzo się spodobała, a mój starszy synuś to wręcz się w niej zakochał.

Jeszcze tylko brakuje jej imienia. Może jakieś sugestie?


 









8 komentarzy:

  1. Prześliczna ta owieczka :o) normalnie zakochałam się w niej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna dla mnie wygląda jak Frania

    OdpowiedzUsuń
  3. Owieczka Wania;-) sliczna, o moja tapeta na scianie;))) piekne prace, przy kawce reszte blogu oglądnę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam w planach zrobić owieczke twoja wyszła przepiekna. Mi pasuje do niej Blanka .

    OdpowiedzUsuń
  5. Owieczka jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniala owieczka i jak ladnie ubrana..nie mam dla niej imienia..jest po prostu fajna.)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest cudna pasuje do niej Frania:))

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz.